Pewnie nie będę oryginalna, jak powiem, że bardzo, ale to bardzo bym chciała żeby przyszła już Pani Wiosna.
O ile prostsze jest wtedy życie! Każdy chodzi z uśmiechem na twarzy, wszyscy są dla innych mili i życzliwi.
A przede wszystkim są otwarci na drugiego człowieka. Zima zabija w ludziach żywotność, pomysłowość i pozbawia jakiejkolwiek witalności. Wiosna przywraca wszelkie chęci do życia, do bycia z innymi i dla innych. Wtedy nawet praca, cotygodniowe zjazdy, dom, bycie matką i żoną nie jest mi straszne, czy groźne. Wiosna ładuje moje akumulatory i dostarcza energii, tak bardzo potrzebnej podczas spełniania tylu ról na raz. Krzyczmy więc głośno: Wiosno wracaj! i odczyniajmy czarodziejskie zaklęcia, aby jak najszybciej cieszyć się blaskiem wschodzącego słońca!
Pozdrawiam was gorąco w ten mroźny wieczór.