piątek, 21 stycznia 2011

Nareszcie są!!!

Wczoraj w skrzynce na listy znalazłam awizo. Wraz z córeczką i naszą suczką Psotką poszłyśmy na pocztę. Jakże duże było nasze zaskoczenie, gdy pani podała nam ogromne pudło. Byłyśmy bardzo ciekawe co jest w środku, dlatego bardzo szybciutko wróciłyśmy do domu. Iii... się zaczęło pośpieszne otwieranie pudełka. Jakie ładne - krzyknęła Karolcia.
W końcu dotarły. Zamówione na Pchlim Targu u Kasi cudeńka. Są prześliczne. Kasiu bardzo dziękuję są przecudowne i od razu znalazły swoje miejsce. Są ozdobą mojego szarego i ponurego parapetu. W chwili gdy wchodzi się do dużego pokoju, uwagę przykuwają tylko one - Różane preciosa.



wtorek, 18 stycznia 2011


Teraz trochę zdjęć mojego mieszkanka. Nie jest tak, jakbym chciała i jeszcze dużo pracy mnie czeka, aby było cieplutkie, przytulne i perfekcyjne.



Kolejny dzień...

Kolejny dzień zbliża się ku końcowi, w pracy o dziwo spokój, w domu jak zwykle obiad, lekcje, spacer z psem a w przerwie filiżanka gorącej kawy. Chwila wytchnienia, relaksu. A za moment słyszę mamo.. mamo... córa woła i wracam na ziemię. Po całym dniu rozłąki z Karolą,  na sercu się gorąco robi, kiedy przyjdzie i obejmie mnie w pasie, powie, że tęskniła i tylko tak chwilkę się poprzytula. Za każdym razem, gdy tak zrobi na nowo dociera do mnie, że jestem mamą. To takie miłe uczucie... A zarazem przerażające. Przecież to taka odpowiedzialność. Czy sprostam...?

Pierwszy raz...

Witam, to moje pierwsze kroki w internecie, wybaczcie więc, jeżeli zrobię coś topornie i nieprofesjonalnie.
Przez ostatnich kilka dni, tygodni odwiedzałam kilka blogów i pomyślałam, że i ja spróbuję swoich sił. No i jestem. Nieśmiała i wystraszona zaczynam swoją przygodę z blogiem...